- Լ ωպፉ ሬгло
- ቮեхиղυ шебосвуμո
- Зι укрኘኄεፃ
- Одяսапет еւюфажυсн
- Ը аዞи
Zbliża się Dzień Babci i Dzień Dziadka. Wspólnie spędzony czas to skarb więc dzisiaj proponuję Wam, zamiast kupowania prezentów, zaplanowanie wspólnej wycieczki dla najstarszych i najmłodszych w rodzinie. Jest wiele takich miejsc, którymi i jedni i drudzy mogą się w Warszawie i okolicach zachwycić: Królewski Ogród Światła Wspólny spacer wśród pięknych świateł to doskonała okazja do przyjemnej pogawędki, przeniesienia się do niezwykłego, eleganckiego świata. Jeśli dodamy do tego termosy z ciepłą czekoladą lub herbatą każdy powienien być zadowolony, zwłaszcza jeśli ani Dziadkowie, ani Wasze dzieci nie miały okazji podziwiać tegorocznej iluminacji. Więcej o Królewskich Ogrodzie Światła przeczytacie TUTAJ. 2. Muzeum PRL Dziadkowie będą mieli okazję powspominać i opowiedzieć swoim wnukom nieco o swojej młodości jeśli wspólnie przeniosą się do minionej epoki. Muzeum Czar PRL to miejsce, w którym można spróbować prawdziwej oranżady, pokazać wnukom telefon z kablem i tarczą 😉 i opowiedzieć mnóstwo zabawnych historii. Więcej o tym Muzeum poczytacie TUTAJ. 3. Muzeum Powstania Warszawskiego Jeśli Wasze dzieci są już starszakami to mogą sprawić dziadkom wiele przyjemności zabierając ich do jednego z najwspanialszych w Polsce muzeów. Ta wspólna wyprawa może nie będzie skąmapana wyłącznie w śmiechu, ale dostarczy Dziadkom wielu emocji i wzruszeń. Kto wie… może przywoła w pamięci liczne rozmowy z ich własnymi Rodzicami… Dzieci też w tym miejscu rozbudzają w sobie zainteresowanie historią. Zwłaszcza, że przygotowana jest tu dla nich Sala Małego Powstańca, o której więcej przeczytacie TUTAJ. 4. CUDOWNA ILUMINACJA W ŁAZIENKACH W tym roku można również skusić się na romantyczny spacer po Łazienkach Królewskich, które zachwycają iluminacją. Zwiedzający mogą oglądać tam kilkumetrowe, świetliste postaci w strojach z dawnej epoki – elegancko ubrani panowie, panie w długich sukniach, kapeluszach i z parasolami nad głowami robią wrażenie. Świąteczny blask zyskała też ulica Agrykola – aleję spacerową zdobi dekoracja-baldachim. Można się teraz w Łazienkach Królewskich poczuć jak na planie filmowym z dawnej epoki. Powinno się tam spodobać Dziadkom ;-). 5. Muzeum Domków dla Lalek To propozycja w teorii bardziej dla wnuczki i Babci lub Dziadka, choć doświadczenie pokazuje, że i wnuczkowie potrafią się tym miejscem zachwycać. Można tu obejrzeć ogromną, fascynującą wręcz kolekcję domków dla lalek, szkół i sklepów w miniaturowych wydaniach. Te cudowne miniatury mogą przywołać wiele przyjemnych wspomnień z dzieciństwa Dziadków, dając tym samym również inspiracje do wspólnych zabaw, czy rozmów o ich dzieciństwie. Jeśli Dziadek jest majsterkowiczem, to może w tym miejscu wnuczka namówi go na skonstruowanie wspólnego domku dla jej lalek. Jeśli Babcia szyje lub dzierga to po wizycie tutaj nazbiera pomysłów na stroje dla zabawek snuczki. Jest to jednak opcja najlepsza na wycieczkę z wnukami tak od 5 roku życia, ponieważ w Muzeum nie ma możliwości zabawy eksponatami (i mniejsze dzieci mogłyby być nieco zawiedzione). Więcej o tym miejscu przeczytacie TUTAJ. Możecie też zobaczyć naszą fotorelację z wizyty w tym miejscu klikając TUTAJ. 6. Kolacja z widokiem na Warszawę Prócz zwiedzania można najmłodszym i najstarszym w rodzinie zaproponować posiłek z widokiem na panoramę stolicy. To może być dla jednych i drugich ciekawe doświadczenie, zwłaszcza jeśli zdecydujemy się na późny obiad lub kolację, gdy ulice błyszczą tysiącami świateł. Taką kolację można zafundować Dziadkom np. w Panorama Bar&Longue, czyli w barze położonym na 40 piętrze Hotelu Marriott. To najwyżej położony bar w całej Europie… Jedzenie nie jest tanie (i chyba nie jest też wybitne, ale widok genialny). Do wyboru jest również Moonsfera (na ostatnim piętrze Centrum Olimpijskiego). Jeśli chcecie zabrać kubki smakowe Dziadków do nieba możecie skusić się na Concept 13 (położony na 5 piętrze galerii handlowej Vitkac), który kilka lat temu zdobył wyróżnienie Michelin. Aż 9 wyróżnień Michelin zdobyła Quchnia Artystyczna, z której z kolei można podziwiać Agrykolę. 7. KAWA I CIASTKO Jeśli Wasze dzieci są jeszcze małe możecie je zabrać wraz z Dziadkami na pyszną kawę i ciacho. Ciacho zawsze się maluchom podoba 😉 Polecam przy okazji te kawiarnie w Warszawie, które mają kąciki dla Dzieci, w których wraz z Dziadkami będą mogły się wspólnie pobawić. Listę takich kawiarni wraz mapą, która ułatwi Wam znalezienie czegoś blisko Waszego domu lub mieszkania Dziadków znajdziecie TUTAJ. 8. WESOŁY OBIAD Rodzinny obiad to genialny pomysł, by świętować każdą okazję. Polecam listę restauracji, które są przyjazne dzieciom i które w weekendy zapraszają na wyjątkowe animacje. Pewnie z okazji tak cudownego Święta też zaoferują jakieś ciekawe zajęcia. Tylko pamiętajcie, by zadzwonić tydzień lub dwa wcześniej i zarezerwować stolik. Listę tych restauracji znajdziecie TUTAJ. 9. GALERIA FIGUR STALOWYCH To już opcja na nieco dalszą wycieczkę do Pruszkowa. Absolutnie fenomenalne eksponaty wykonane w 100% ze złomu 😉 Zachwycające auta, do których można wsiadać, postaci z bajek, które można wyściskać i mnóstwo innych ciekawostek. Absolutnie fenomenalna okazja do zrobienia z Dziadkami niezwykłych zdjęć z zachwyconymi minami 😉 Zobaczcie naszą fotorelację z wystawy tej galerii, która przez jakiś czas gościnnie dostępna była w Pałacu Kulturi i Nauki (KLIK) i poczytajcie więcej o Galerii w Pruszkowie klikając TUTAJ. 10. HOLLYLÓDZ I ostatnia propozycja wycieczki międzypokoleniowej – Łódź. Miasto filmowe, wypełnione atrakcjami związanymi z kinem. Jeśli Wasi dziadkowie kochają kino to spodoba im się to, co im w czasie wycieczki pokażecie. Zresztą to genialne miasto, by pojechać tam w trzy pokolenia: dziadkowie, rodzice i dzieci. Dawne dobranocki, stare filmy… Miód dla serca i radość dla oczu. Muzeum Kinematografii, czy Muzeum Włókiennictwa (zwłaszcza interaktywna Kotłownia) podbiją Wasze serca 🙂 Zobaczcie, jak wiele czeka na Was atrakcji w tym mieście klikając TUTAJ. Wszystkiego, co najlepsze dla Waszych Dziadków. Przede wszstkim dużo zdrowia, miłości i pociechy z Wnuków! Jeśli natomiast nie jesteście z Warszawy, a też szukacie miejsc, do których warto zabrać Dziadków po przygodę z Wnukami to zajrzyjcie na naszą listę Muzeów przyjaznych dzieciom. Znajdziecie tam listę perełek w całej Polsce (choć wcale nie skończyłam jeszcze wpisywania wszystkiego!). Listę tą znajdziecie TUTAJ. DZIEŃ BABCI, DZIEŃ DZIADKA
Spacer z babcia i dziadkiem to radość i dla nich i dla wnuków. Posłuchajcie piosenki dla babci i dziadka! Gdy babcia i dziadek idą na spacer, nie idą sami, Bardzo się cieszą, że mogą w parku wędrować z nami. Są uśmiechnięci i czasu mają zawsze tak wiele jakby w tygodniu codziennie były same niedziele. Ref. Dzień Babci co roku wypada 21 stycznia, natomiast Dzień Dziadka 22 stycznia. W tych dniach wnuki obdarowują swoich dziadków drobnymi upominkami, często wykonanymi własnoręcznie. Pamiętaj o ich święcie! Dzień Babci i Dziadka to zwyczajowe święto obchodzone w Polsce od 1964 r. W tych dniach obdarowujemy naszych dziadków drobnymi upominkami. Przygotowujemy dla nich laurki. W przedszkolach, żłobkach oraz świetlicach organizowane są z tej okazji występy artystyczne, na których dzieci mówią wierszyki lub śpiewają piosenki o babciach i dziadkach. Prezenty na ostatnią chwilę Jeśli zapomniałeś wcześniej kupić prezentu z okazji tego święta spieszymy z pomocą. Oto prezenty, w które zdążysz się zaopatrzyć jeszcze dzisiaj, w drodze do Babci i Dziadka! Szlafrok lub ciepłe kapcie - to idealne rozwiązanie dla dziadków, którzy cenią sobie praktyczne prezenty. Zastanów się, czy kojarzysz swojego dziadka i babcie siedzących w miękkich szlafrokach, przeglądającego poranną gazetę lub robiących skarpety na drutach? Jeżeli tak, podarunek na pewno im się spodoba. Bilety do muzeum, na wernisaż lub do teatru – to idealny prezent dla babci i dziadka, których interesują się kulturą i sztuką. Z pewnością Twój prezent zostanie bardziej doceniony, jeżeli dotrzymasz im towarzystwa. Bukiet wysłany pocztą kwiatową - to prezent idealny jeśli nie możesz osobiście pojawić się u babci i dziadka. Niespodzianka w postaci bukietu pięknych kwiatów z liścikiem z życzeniami będzie dla nich miłym zaskoczeniem! Książka – Chcąc wybrać odpowiednią lekturę przypomnij sobie czym interesują się Twoi dziadkowie lub jakiego gatunku książki czytają. Już w poniedziałek 21 stycznia będziemy obchodzić w Polsce Dzień Babci. Nie wiecie co kupić swojej ukochanej babci? W jaki sposób podziękować jej za troskę i opiekę? Podpowiadamy prezenty, które na pewno sprawą, że na twarzy każdej babci pojawi się... Życzenia dla Babci Siadaj Babciu, siadaj blisko. Zaraz ci opowiem wszystko. Prawie całą noc nie spałam, bo prezenty wymyślałam. Na kanapie się kręciłam, aż dla ciebie wymyśliłam: z lodu broszkę i korale i śniegowe cztery szale. Dziesięć czapek w śnieżną kratkę i lodową czekoladkę. Jak nie będzie ci smakować, to mnie możesz poczęstować! Moja Babunia najlepsza jest na świecie, a Wy zapewne o tym nie wiecie, ja Babcię kocham, ściskam za szyję, niech będzie zdrowa i sto lat żyje! Babciu! Twój dom, to dom wróżki, gdzie się spełniają marzenia; to takie miejsce na Ziemi, gdzie smutek w radość się zmienia. Życzenia dla dziadka Dziś Dzień Dziadka jest, a więc zrobimy czego chce. Podarujemy kwiatka małego bo: dziadek jest jak mechanik -wszystko naprawi, dziadek jest jak opiekunka - zaopiekuje się nami, dziadek jest jak wróżka - wszystko wyczaruje, dziadek jest jak mama - czasem nakrzyczy, bo dziadka się ma właśnie dlatego Kochamy cię, twoje wnuczęta. Dziadku uśmiechnij się przecież dzisiaj jest Twój dzień dlatego przesyłam całusa mocnego życząc Ci szczerze wszystkiego naj naj.. lepszego Dużo czasu wolnego, samych przyjemności, Jak najmniej kłopotów i wiele radości! Nic do naprawiania, dźwigania, trzepania, Tylko miękki fotel i coś do chrupania. Babcia z dziadkiem dziś świętują, wszystkie dzieci więc pracują Zetrą kurze w każdym kątku, przypilnują dziś porządku. W kuchni błyszczą już talerze, wnusia babci bluzkę pierze Wnusio już podaje kapcie, bardzo Kocha swoja babcię. Dzisiaj wszystkie smutki precz! Święto Dziadków ważna rzecz! Geneza Dnia Babci i Dnia Dziadka Świętowanie Dnia Babci w Polsce rozpoczęto w roku 1964, kiedy to na łamach tygodnika „Kobieta i Życie” pojawiły się pierwsze informacje odnośnie tradycji obchodzenia Dnia Babci. Z roku na rok święto to co raz bardziej rosło w siłę, ostatecznie na dobre zagościło w naszych kalendarzach. Kilka lat później powstała również tradycja obchodzenia Dnia Dziadka. Święto to do Polski zostało przeniesione prawdopodobnie ze Stanów Zjednoczonych w latach osiemdziesiątych XX wieku i stopniowo stawało się coraz popularniejsze. Dzień Dziadka i Dzień Babci to niezwykle wzruszające święta. Dzieci rysują laurki, kupują drobnostki i przede wszystkim dziękują dziadkom i babciom za to, że są i spędzają razem z nimi czas. Kiedy w 2019 roku wypadają te dni oraz skąd wzięła się... Niechaj w zdrowiu długie lata dni Twe płyną w pomyślności, niech Twe chwile radość splata pośród wnucząt swych miłości! * * * * * Kochana Babciu! Jesteś najlepszym lekiem na depresję, i chciałabym, żeby każdy dzień był taki jak dziś - pełen radości, ciepła, pachnącego ciasta i opiekuńczych ramion. * * * * * Tak wiele Zajrzałam zaniepokojona do pokoju córeczki, bo od dłuższego czasu siedziała cicho. – Co robisz, kochanie? – zapytałam. – Rysuję laurkę – powiedziała moja pięciolatka. – O, dla kogo? – zdziwiłam się. – Dla babci Oli – powiedziała. – Bo jest Dzień Babci. I Dziadka... – dodała ciszej. Mój tata nie żył od dawna, mała nie miała okazji go poznać. Pogłaskałam ją po głowie. – Babcia się ucieszy – powiedziałam. – A dla dziadka też narysowałam – powiedziała i podała mi kartkę. Kolorowa tęcza nad łąką pełną nieporadnie namalowanych kwiatów. – Śliczna – powiedziałam szczerze. – Ale jak ją damy dziadkowi? Zaniesiemy chyba na cmentarz? – Ale to dla drugiego dziadka – zaprotestowała. – Dla Henia. A dla babci Marysi też mam – wyciągnęła z dumą kolejny arkusz z kolorową wiązanką. Zamurowało mnie. Natalka przygotowała laurki dla moich teściów. Ludzi, których nie widziałam od ponad roku i szczerze mówiąc, nie chciałam widzieć. Rok temu rozwiodłam się z Jackiem To właściwie od początku nie było udane małżeństwo. Jacek był despotą i tyranem. Nie wiem, dlaczego przed ślubem tego nie widziałam. Zachowałam się jak typowa kretynka, która nie chce widzieć wad swojego chłopaka, a nawet gdy je dostrzega, to i tak szuka dla nich usprawiedliwienia. A może nawet i czułam coś przed ślubem, bo wcale tak się do tego małżeństwa nie pchałam. Ale stało się – zaszłam w ciążę i nie było wyjścia. Po ślubie poszłam na zwolnienie lekarskie – Jacek mnie do tego namawiał, twierdząc, że tak będzie dla mnie lepiej. – Nie ma sensu, żebyś się męczyła – powiedział. – Jesteś w ciąży, musisz dbać o siebie. A nudzić się nie będziesz, przecież w domu zawsze jest coś do zrobienia. Wtedy naiwnie myślałam, że tak o mnie dba, że chodzi mu o moje dobro. Akurat! On myślał tylko o tym, żeby mieć na czas ciepły obiad, poprasowane koszule i uśmiechniętą, wypoczętą żonę. Zrozumiałam to, gdy po urodzeniu dziecka podjął decyzję, że pójdę na wychowawczy. – Pieniędzy nam wystarczy, a Natalka potrzebuje matki – orzekł. – Chyba nie chcesz jej oddać do żłobka. Albo wynająć jakiejś niani, nie wiadomo skąd? – Jest przecież jeszcze babcia... – oponowałam. – No chyba nie moja mama – prychnął. – Twoja też nie jest najmłodsza. Co innego pójść z wnuczką na spacer, a co innego siedzieć z nią całymi dniami. No i stanęło na tym, że poczekamy. Ale czas mijał, Natalka rosła, a mój mąż wynajdował kolejne powody do tego, żebym siedziała w domu. W dodatku kontrolował moje wydatki i decydował w każdej, nawet najbłahszej sprawie. Czułam się, jakbym była ubezwłasnowolniona! Wreszcie się zbuntowałam. – Słuchaj, mam dość – powiedziałam któregoś dnia. – Natalka od września idzie do przedszkola, już złożyłam papiery. A ja wracam do pracy. Rozmawiałam z szefem i… – Jak to złożyłaś papiery – wściekł się. – Sama? Bez mojej wiedzy i zgody? To ja podejmuję decyzję w takich sprawach. – No wiesz, to też moje dziecko – wkurzyłam się. – Co z tego? Jesteś nieodpowiedzialna – darł się, aż mała się obudziła i zaczęła płakać. – Nie pozwolę jej oddać do przedszkola, a i ty do pracy też nie pójdziesz. Od tego dnia zaczął się prawdziwy koszmar. Kłóciliśmy się codziennie, w dodatku wtrącili się rodzice Jacka. – On ma rację, zastanów się – przekonywała teściowa. – Przecież w tych państwowych przedszkolach, zresztą prywatnych też, dzieją się jakieś straszne rzeczy. – Ależ, mamo, to tylko pojedyncze przypadki – protestowałam. – A Natalka potrzebuje towarzystwa dzieci. – Bzdura – orzekł teść. – Myślisz tylko o sobie, a nie o dziecku. Popłakałam się wtedy. Kto wie, czy gdyby nie moja mama i jej wsparcie, nie zrezygnowałabym ze swojego pomysłu. Niemal wbili mi do głowy, że chcę skrzywdzić własne dziecko i wreszcie zaczęłam się zastanawiać, czy nie mają racji. – Córciu, chcesz dobrze i zrób tak, jak postanowiłaś – powiedziała mi wtedy mama. – Ty chodziłaś do przedszkola jak tysiące innych dzieci. I co, źle ci było? Ale, niestety, Jacek przewidział, że będę konsekwentnie obstawać przy swoim zamiarze. Najpierw mnie przekonywał, wzywając na pomoc teściów, którzy codziennie wydzwaniali do mnie albo przyjeżdżali i wmawiali mi, jaką to jestem wyrodną matką. A gdy to nie pomogło… zamknął mnie w domu. Dosłownie. Któregoś dnia, gdy chciałam wyjść z małą na spacer, okazało się, że nie mam kluczy. Zadzwoniłam do niego. – Ja zabrałem – przyznał bez cienia skruchy i dodał – nie mogę ryzykować, że postawisz na swoim. Jesteś nieodpowiedzialna, muszę cię kontrolować. – Zwariowałeś?– wybąkałam zaskoczona. – Mała musi iść na spacer, nie może cały dzień siedzieć w domu! – Pójdzie, jak ja wrócę – odparł. – Albo dam klucze mojej mamie i od jutra ona będzie ją wyprowadzać. No to już był szczyt wszystkiego! Nie dość, że mnie ciągle krytykuje, wylicza pieniądze, to jeszcze teraz uwięził mnie w domu. Ale decyzję o rozwodzie podjęłam dopiero wówczas, gdy Jacek zapowiedział, że wyjeżdża za granicę na kontrakt i zabiera nas ze sobą. – Mam podpisaną umowę na pięć lat – oznajmił pewnego dnia. Oczywiście, nic mi wcześniej nie mówił o takiej możliwości, po prostu mnie zaskoczył. – Już wszystko ustaliłem. Mieszkanie sprzedamy, dałem ogłoszenie do agencji. Pracodawca ma mi na miejscu znaleźć jakieś lokum dla rodziny. – Ale ja tu mam rodzinę, i wracam do pracy – wydusiłam. – Nie chcę wyjeżdżać. – To akurat jest mało ważne, co ty chcesz – wysyczał. – Ja wiem lepiej, co jest dla nas dobre. Złożyłam pozew – chociaż wymagało to ode mnie niezłych kombinacji, bo przecież nie mogłam wyjść sama z domu! Jacek się wściekł. Jego rodzice też. – Od początku wiedziałam, że nie powinien się z tobą żenić – wycedziła teściowa przez telefon. – Złapałaś go na ciążę, a teraz myślisz, że zostawi ci mieszkanie. Weźmiemy najlepszych adwokatów! Nic ci nie zostawi. Dziecko też zabierzemy! Nie wiem, skąd wzięło się w niej tyle nienawiści! Zawsze wiedziałam, że za mną nie przepada, ale żeby aż tak? Całe szczęście, że już wcześniej rozmawiałam z szefem i rzeczywiście wróciłam do pracy, zanim doszło do rozprawy. Bez pracy pewnie nie wywalczyłabym praw do opieki nad dzieckiem. Sąd zdecydował na moją korzyść. Natalka została ze mną, przyznano mi alimenty. Mama namawiała mnie jeszcze, żebym walczyła o mieszkanie. – Kupiliście je po ślubie, połowa ci się należy – mówiła. – Wiem, mamo, ale nie mam siły – płakałam, zmęczona tym wszystkim. – Teściowie je kupili, sprawa będzie się toczyła miesiącami. A ja mam już dość. I tak swoje rzeczy i Natalki już zabrałam. Jacek nawet nie oponował. Laptopa mam swojego. A resztą niech się wypchają. Niech to się skończy i niech ja już ich nie oglądam na oczy. Podczas rozprawy teściowie przychodzili do sądu i wykorzystywali każdą okazję, by mi powiedzieć, co o mnie myślą. Ale byli bezradni, gdy sąd przyznał mi córkę. A tego nie mogli przeboleć. Po rozwodzie Jacek zabrał Natalkę trzy razy na weekend do swoich rodziców, ale potem wyjechał na kontrakt. A ja się zaparłam – nie zadzwonię do nich. Po tym wszystkim, nie chcę ich znać. To dlatego Natalka od roku nie widziała się z dziadkami. Na początku pytała o nich. Ale nie nalegała, by ich odwiedzać. Zresztą z czasem przestała pytać. Z Jackiem ma kontakt przez skype’a. Zawsze wtedy jestem w pokoju i kontroluję, czy aby nie mówi jej bzdur, nie manipuluje nią tak, jak mną próbował. Ale, naprawdę, zachowuje się w porządku. Aż jestem zdziwiona, że tak spokojnie się to wszystko skończyło. A teraz moja córeczka mnie zaskoczyła. Do głowy mi nie przyszło, że może myśleć o moich teściach albo że za nimi tęskni. – Narysowałaś laurkę dla babci Marysi i dziadka Henia – powiedziałam, nie wiedząc, jak dalej poprowadzić rozmowę. – I chciałabyś im je dać? – Tak, na dzień babci i dziadka – wyjaśniła niecierpliwie. – Pani w przedszkolu powiedziała, że jak jest takie święto, to się robi laurki albo daje prezenty. – A może wyślemy je pocztą? – zapytałam, czując podświadomie, że głupio robię. Tak bardzo chciałam uniknąć spotkania z teściami. – Nie chcę pocztą – skrzywiła się. – Ja chcę sama. Pojedziemy do babci i dziadka. I im dam. Ucieszą się. – Tęsknisz za nimi? – zapytałam. Nie chciałam ranić małej A zdaje się, że unikając kontaktów z teściami zachowałam się egoistycznie. – Tak, bardzo. I taty nie ma... – buźka Natalki wykrzywiła się w podkówkę. – Tata jest, tylko musiał wyjechać – przytuliłam ją. – Przecież ci to tłumaczyłam. Rozmawia z tobą przez komputer. – Ale nie mogę go przytulić – mała się rozkleiła. – I babci też. A dziadek mnie nosił na barana i ja to lubię. Ja chcę do nich jechać! – płakała. Kiedy ją uspokoiłam i ułożyłam do snu, usiadłam na wersalce i zaczęłam myśleć. Do głowy mi nie przyszło, że mała ich potrzebuje. Ale rzeczywiście – to ja miałam problem z teściami, a nie ona z dziadkami. Co prawda, mogliby się czasami sami odezwać... Ale właściwie to zrobiłam wszystko, żeby mnie nie znaleźli. Wynajęłam mieszkanie – adresu nie znali. Zmieniłam numer telefonu... Z drugiej strony, gdyby chcieli, mogli przecież przez Jacka poprosić o kontakt. Uzmysłowiłam sobie, że za wszelką cenę szukam usprawiedliwienia dla siebie, żeby do nich nie dzwonić. I żeby uciszyć wyrzuty sumienia, że do tej pory tego nie zrobiłam. Ale tak naprawdę, to przecież nie chodziło o mnie. Jako dziadkowie, oni małej nic złego nie zrobili. Może chcieli inaczej niż ja, może uważałam to za głupie, ale dla niej chcieli dobrze. Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam na zegarek. Dochodziła 21. Może za późno, żeby dzwonić do starszych ludzi? Ale nie, przecież oni zawsze chodzili spać koło 23. Nie ma sensu odkładać tego na jutro, to i tak niczego nie zmieni. Lepiej, żebym miała to już za sobą. Gdy teściowa odebrała telefon, musiałam się przemóc, żeby się odezwać. – Dobry wieczór, tu Anna – powiedziałam. – Dzwonię w związku z Natalką. – Coś się stało? – krzyknęła. – Nie, nic – odparłam. – Po prostu… Zbliża się Dzień Babci i Dziadka i mała chciałaby się z wami zobaczyć. Cisza, która zaległa po drugiej stronie, trwała całe wieki. – Tak – powiedziała wreszcie teściowa. – To miłe. Oczywiście, my też, chętnie – jej głos zdradzał wzruszenie. – No więc, chciałam się jakoś umówić – chrząknęłam. – Nie wiem, czy odpowiadałaby wam na przykład sobota? – Może być – teściowa się zawahała. – A… ty też przyjedziesz? Sama nie wiedziałam, jak to załatwić. Nie miałam zamiaru siedzieć u teściów, ani zapraszać ich do nas. Umówić się w kawiarni? Trochę głupio. – Właśnie nie wiem – przyznałam. – Myślałam, że ją przywiozę i zostawię na trochę. Nacieszy się wami, bo się stęskniła. – Naprawdę? – teściowa się ucieszyła. – My za nią też, bardzo. – No to tak zrobimy. Tylko mam prośbę. To, co się stało, dotyczy mnie, was i Jacka. Nie Natalki. Ona wie, że tata wyjechał. A dlaczego my się nie widywaliśmy, nic jej nie opowiadałam. Nie jest nastawiona wrogo do was czy Jacka. I proszę, żebyście z nią o tym nie rozmawiali. – Jesteśmy jej dziadkami – powiedziała teściowa, a potem dodała: – Jasne. To tylko dziecko. I… Dziękuję ci, Aniu.Jak ważna i potrzebna jest rola babci i dziadka w życiu dziecka wie chyba każdy rodzic. Przynajmniej ten, który ma swoich rodziców i teściów jeszcze tu na ziemi, lub sam doświadczył relacji z babcią i dziadkiem. Mi nie do końca było to dane – miałem tylko jedną babcię, która była dość surowa, ale mimo to darzyliśmy się dużą sympatią. To że urodziliśmy się tego samego dnia sprawiło, że byłem w pewnym sensie „faworyzowany”.Tak naprawdę relacji wnuki – dziadkowie uczę się od żony i dzieci. Zawsze z jakąś nutą tęsknoty słucham opowiadań Magdy o jej dzieciństwie związanym z babcią i dziadkiem. Wiem, że szczególne miejsce w jej sercu zajmuje jej dziadek, który dodawał radości i pasji w jej młodym życiu. Widzę też jak ważni dziadkowie są w życiu naszych dzieci. Z jaką radością do nich jeżdżą i jak w czasie, gdy nie było możliwych spotkań za nimi i dziadek nie są od wychowywania naszych dzieciRelacja dzieci z dziadkami jest zupełnie inna niż z rodzicami, bo nie jest obarczona licznymi obowiązkami, w związku z czym rządzi się innymi prawami. Być może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale zadaniem dziadków nie jest wychowywanie naszych dzieci, a opieka nad nimi. Wspólne spędzanie czasu i wynikająca z tego wspólna korzyść ważne jest, byśmy jako rodzice nie obarczali dziadków wychowywaniem naszych dzieci. Oni już swoje dzieci wychowali, to my jesteśmy odpowiedzialni za ich wychowanie. Możliwe, że to właśnie dzięki temu, że nie czują się odpowiedzialni za wychowywanie wnuków tak wspaniale się z nimi dogadują i mają do nich mnóstwo ciepłych uczuć, i często więcej cierpliwości niż my – mi się usłyszeć, że dziadkowie są od rozpieszczania i choć wielu rodzicom nie zawsze się to podoba, to coś w tym jest. Myślę, że jeśli dziadkowie stosują się do sposobu wychowania rodziców i nie są z tych, którzy wiedzą lepiej, to jako rodzice możemy przymknąć oko na pewne i Dziadek to wielki skarbNasze dzieci jak zostają u dziadków na noc chodzą spać o porach, w których w naszym domu przekładają się już od dawna na drugi bok. Myślę też, że u dziadków bardziej dostępne są słodycze. Nie mamy z tym problemu, bo wiemy, że dzieci chcą wykorzystać czas z dziadkami do maksimum i z podekscytowania nie chce im się spać!Dziadkowie są bardzo ważną częścią życia naszych dzieci. Często to właśnie od nich uczą się wspaniałych wartości i treści. Warto pielęgnować miłość naszych dzieci do babci i dziadka i dbać o ich wzajemne relacje. Bądźmy wdzięczni i dziękujmy naszym rodzicom za ich serce i czas dla naszych pociech. Niech wiedzą, że są wspaniali i świetnie się sprawdzają!Babcia i dziadek bardziej kochają swoje wnuki niż własne dzieciZ pewnością większość z nas spotkała się już z tym stwierdzeniem. Czy tak jest naprawdę? Nie sądzę, to po prostu inna miłość, i inny rodzaj relacji. Z pewnością jedną z przyczyn takiego stwierdzenia jest brak ciężaru odpowiedzialności za wychowanie wnuków. Dzięki temu dziadkowie mogą wykorzystać czas z naszymi dziećmi do maksimum na beztroskie czułości i rozpieszczanie. Być może ich miłość jest dojrzalsza od tej, kiedy wychowywali swoje dzieci i towarzyszy im świadomość, że nie dali z siebie wystarczająco wiele wtedy, a teraz chcą dać wnukom to, czego nie dali własnym nie mają obowiązku zajmować się naszymi dziećmiNiestety wciąż panuje przeświadczenie, że obowiązkiem dziadków jest pomoc w opiece nad wnukami. Oczywiście wspaniale jeśli dziadkowie są chętni do pomocy, ale absolutnie nie mają takiego obowiązku. Bardzo krzywdzące może być takie myślenie. Wielu dziadków nie odmówi z grzeczności i poczucia obowiązku nadanego przez społeczeństwo. Ważne abyśmy, jako rodzice stali na straży tego i nie nadużywali dobroci dziadków tj. nie wykorzystywali naszych często też współcześni dziadkowie są czynni zawodowo, tym samym zmęczeni i nie mający czasu na częste zajmowanie się wnukami. Oczywiście medal ma dwie strony i zdarzają się dziadkowie, którzy w ogóle nie wykazują chęci przebywania z wnukami. Jest to ich prawo, jednak jak wiemy często krzywdzące dla dziecka. Warto zatem znaleźć złoty środek i popatrzeć na sytuację mając na względzie dobro Opeldus (Tata prezes) Dziękuję, że tu jesteś! Zależy mi na stworzeniu społeczności, która pomimo różnic będzie się nawzajem wspierać. Jeśli Ci się spodobało, to zapraszam do polubienia na Facebooku, obserwacji na Instagramie lub pozostawienia poniżej komentarza.Moja babcia – przeczytajcie wierszyk idealny na Dzień Babci! Dla Niej najcenniejsze są te własnoręcznie wykonane, bo w nie włożone jest Wasze serce. Przeczytajcie wierszyk Moja babcia. Z babcią chodzę na spacery, z nią poznaję kwiaty, drzewa. Słucham babci opowieści, swe piosenki babci śpiewam. Babciu, babciu moja kochana, Życzenia i podziękowania prosto z serca dla ukochanych babć i dziadków w dniu ich święta. Tekst przysłany na konkurs Miasta Dzieci organizowany z okazji Dnia Babci i Babciu i Dziadku, Dziś dzień dla was wyjątkowy! Spiesznie więc pospieszamy i życzenia rozpoczynamy 😉 Moc uścisków i buziaków na powitanie przesyłamy! I od razu podziękowania wam składamy – Za cudowne chwile spędzone wspólnie razemPolecamy
O tym, czy dziadkowie mają prawo do kontaktu z wnukami, rozstrzygają obowiązujące przepisy prawa. Zgodnie z nimi, uprawnienie do osobistych kontaktów z dzieckiem poza rodzicami, przysługuje także właśnie babci i dziadkowi. Skutkiem takiego rozwiązania jest to, że mogą oni wystąpić do Sądu o formalne uregulowanie ich kontaktu z
W styczniu babcie i dziadkowie obchodzą swoje wielkie święto. Laurki, wierszyki, upominki, mnóstwo pozytywnych emocji i wzruszeń. Do życzeń można dołączyć ciepłe słowa o babcinym oddaniu i dziadkowej miłości. Cytaty na Dzień Babci i Dziadka to piękne dopełnienie każdej złote myśli zawierają często w tak zwanej „pigułce” coś, co czujemy, chcielibyśmy przekazać, ale trudno nam ubrać to w słowa. Szczególnie w przypadku osób dla nas najważniejszych okazuje się, że temat uczuć jest tak obszerny i nacechowany emocjami, że trudno zawrzeć go w jednym zdaniu. Mamy nadzieję, że kilka przysłów i cytatów pomoże wnukom wyrazić wszystko, co chcieliby powiedzieć babci i dziadkowi w dzień ich święta!10 cytatów na Dzień Babci i Dzień czego dzieci potrzebują w obfitości dostarczają dziadkowie. Dają bezwarunkową miłość, dobroć, cierpliwość, poczucie humoru, komfort, lekcje życia. Oraz, co najważniejsze, ciasteczka. (Rudolph Giuliani)Doskonała miłość czasem nie przychodzi aż do pojawienia się pierwszego wnuka. (przysłowie walijskie) Ogród miłości wyrasta w sercu babci. (autor nieznany) Stanie się babcią jest wspaniałe. W jednej chwili jesteś tylko matką. W następnej jesteś wszechwiedzącą i prehistoryczną osobą. (Pam Brown) Gdy dziadkowie wchodzą drzwiami, dyscyplina wylatuje przez okno. (Ogden Nash) Babcia – dziedzictwo intencji, nadzieje i marzenia, odpoczynek serca w pieszczocie, niekończąca radość przeglądania się w jej oczach. (Stephen Littleword) Bóg nie mógł być wszędzie, więc stworzył babcię. (autor nieznany) Powodem, dla którego wnuki i dziadkowie tak dobrze się dogadują, jest to, że mają wspólnego wroga. (Sam Levenson) Babcia jest trochę rodzicem, trochę nauczycielem i trochę najlepszym przyjacielem. (autor nieznany) Dziadkowie dają bezwarunkową miłość, oparcie i od czasu do czasu zastrzyk gotówki. Miejsce, gdzie wnuki zawsze mogą przyjść, jeśli tego właśnie potrzebują. I nie mówią im, co powinni zrobić, bo to aż w nadmiarze otrzymują od rodziców. Pozwalają wnukom samym rozwiązywać swoje problemy. (Jennifer Weiner) Babcia to wielofunkcyjne pogotowie rodzinne. (Józef Bułatowicz)Przeczytaj także:Anna Perlińska-SupełNajlepsza kucharka i mama rezolutnego kilkulatka i kilkumiesięcznego urwisa. Kocha książki dla dzieci i uważa, że powinno pisać głównie o nich. Pracuje też w liceum i trochę ukrywa przed uczniami swoją słabość do koncertów heavymetalowych. Szalona fanka grzybobrania – uważa, że jesień powinna trwać cały rok. ania@
aks6.