Czy zdarzyło ci się kiedyś zgodzić na coś, a chwilę później przeklinać w myślach i żałować tego, że powiedziałaś tak? A może ktoś swoją negatywną opinią na twój temat popsuł ci humor? Chyba każda z nas miała takie momenty w swoim życiu, ale niektóre osoby są wyjątkowo podatne na uszczęśliwianie innych ludzi. Jest taki ciekawy termin w języku angielskim: people-pleasere. Określa on osobę, która kierując się strachem przed rozczarowaniem innych, jest gotowa zgodzić się, cóż, na wiele. Osobiście jestem właśnie typowym zadowalaczem i dopiero uczę się stawiać granicę. Dla siebie samej piszę też ten wpis, żeby wreszcie pewne rzeczy zapamiętać. Łatwo jest ulec opiniom innych. Zwłaszcza, gdy ma się rozwiniętą empatię – wtedy niemal zapominamy o samych sobie. Chcąc zadowolić innych kończymy w pracach, które nas stresują i nie nadają zadowolenia, męczymy się w związkach i dajemy sobą sterować, bo przecież my tylko chcemy, żeby wszyscy w naszym otoczeniu byli szczęśliwi. W rezultatacie to my doświadczamy wypalenia i życiowej pustki. Przecież nieraz mówiłam mojemu mężowi: wolę sama być smutna, niż XYZ. W praktyce ja byłam nieszczęśliwa, mój mąż się złościł, że daję sobą pomiatać, a XYZ zapominał o mnie, aż do następnej przysługi. Człowiek empatyczny – człowiek cierpiący Możecie mi nie wierzyć, ale empatia bywa prawdziwą zmorą. Niektórzy literalnie odczuwają emocje innych w swoim ciele. To właśnie dlatego tak długo wciąż pozostowałam w religii Świadków Jehowy, mimo że już dawno podjęłam decyzję. Zdarzało mi się słyszeć opinie, że jestem fałszywym tchórzem, skoro już nie chodzę na zebrania, że mam się określić. Jednocześnie nie chciałam rozłamywać rodziny. Nie chciałam ranić przyjaciół, znajomych – jeśli któryś z nich to czyta, to pewnie wybucha teraz gorzkim śmiechem wspominając np. moje pojawienie się w Pytaniu Na Śniadanie. Musicie tu jednak wiedzieć, że gdy w końcu podjęłam decyzję nastąpiła pewna zmiana wartości. Przykro mi, że zraniłam niektóre osoby, ale jednocześnie nie czuję się winna z powodu mojej decyzji. W wypadku dawnych znajomych z tego kręgu religijnego, przestałam już się czuć zadowalaczem i nie przejmuję się ich pogardliwymy spojrzeniami oraz różnymi tekstami, które o mnie mówią. Kiedyś ich znałam i dlatego im szczerze współczuję: chciałabym, żeby już nie żyli w strachu, żeby nie męczyli się z depresją lub nie trwali w nieszczęśliwych związkach. Jednocześnie dobrze rozumiem ich pobudki, bo sama jeszcze dwa lata temu zachowywałabym się tak samo. Dlatego tak bardzo dziwi mnie to, że wciąż ruszają mnie komentarze od osób, których nie znam. Jest to nielogiczne i kompletnie pozbawione sensu. Skoro bawi mnie to, że dawna znajoma patrzy na mnie z pogardą, to dlaczego przeżywam głupi komentarz z internetu od osoby, która wcale mnie zna. Kogoś, kto 5 minut po wbiciu swojej szpili o mnie zapomni, a ja będę przez całą noc zastanawiać się dlaczego wywołałam taką reakcję i jak mogłabym sprawić by dana osoba była zadowolona ze mnie. Zadowalacze tak bardzo boją się, że inni będą postrzegać ich jako leniwych, samolubnych, egocentrycznych, że wykluczą ich z grupy, aż ostatecznie zostają i tak sami ze swoim stresem i depresją. Dlatego niemal jak mantrę muszę sobie powtarzać: NIE JESTEM ODPOWIEDZIALNA ZA UCZUCIA INNYCH NIE DO MNIE NALEŻY POŚWIĘCANIE SIĘ, ŻEBY KTOŚ INNY BYŁ SZCZĘŚLIWY LUDZIE MAJĄ PRAWO DO RÓŻNYCH UCZUĆ, TAKŻE TYCH NEGATYWNYCH. NIE MOGĘ ICH Z NICH OGRABIAĆ. Co więc robić, żeby przestać być zadowalaczem? Daj sobie czas na powiedzienie “nie” – gdy nie chcemy sprawić innym rozczarowania, jesteśmy skłonni zbyt szybko zgodzić się na wyświadczenie komuś przysługi. Chcę się nauczyć dawać sobie czas zanim podejmę decyzję. Warto odpowiedzieć sobie na pytania: jak stresujące będzie to dla mnie? Ile czasu muszę na to poświęcić? Uważaj kogo pytasz o opinię – ludzie uwielbiają dzielić się swoimi poglądami. Jak tylko wyczują, że ktoś jest gotowy ich wysłuchać, zaczną dzielić się swoimi opiniami, na każdy temat, przez resztę twojego życia. Nie chodzi o to, żeby w życiu kierować się tylko swoim własnym instynktem. Warto jest słuchać ludzi, którzy mają wiedzę i doświadczenie w jakiejś dziedzinie. Jednocześnie pytanie się osoby, która pracowała tylko na cieplutkim etacie, czy warto założyć własną firmę niekoniecznie będzie dla nas wartościowe. Uważaj na manipulację – Heeeeej, upieczesz mi ciasto na urodziny? No wiesz, sama bym to zrobiła, ale ty robisz to najlepiej! Nie chodzi o to, żeby nie pomagać, ale może się okazać, że nagle dla kogoś jesteś specjalistką w zbyt wielu dziedzinach. Wybieraj osoby, które chcesz zadowolić – nie sposób uczynić każdego szczęśliwym, to już sobie ustaliliśmy. Kto jest dla mnie naprawdę ważny? Z kim chcę spędzić życie? Prawdopodobnie powstanie nam w głowie mała grupka składająca się z rodziny i bliskich przyjaciół. Czy warto poświęcać popołudnie na wypełnienie picia dawnej koleżance z liceum, która sama tego nie umie zrobić, kosztem spędzenia czasu z dziećmi? To tylko jeden z przykładów, a szczególnie warto tu pamiętać o osobach z roszczeniowym podejściem. Pomijając wyjątkowo sytuacje, pierwszeństwo dawajmy naszej priorytetowej liście bliskich. Taak, Sara, do ciebie piszę – puknij się 5 razy w łeb zanim znowu będziesz siedzieć po nocy robiąc zlecenie po znajomości. Pamiętaj, że opinie nie są faktami – choćby nie wiem jak głupie czy bolesne, to tylko opinie. W ostatnich kilku tygodniach przeczytach pełno takich opinii dotyczących tego, jak powinnam kierować swoim życiem, co zrobiłam nie tak i dlaczego to, co robię jest głupie. Żadna z tych osób nie znała mnie osobiście. Gdy przestaniesz skupiać się na tym, co inni myślą o tobie, dostrzeżesz to, co jest naprawdę ważne – doświadczyłam tego osobiście, gdy wreszcie zaczęłam chodzić z podniesioną głową, nie przejmując się tym, co o mnie gadają w lokalnej społeczności świadków. Miałam wrażenie, że rozwinęłam skrzydła, z których posiadania nawet nie zdawałam sobie sprawy. To było i nadal jest niesamowite, chociaż wiele osób dba o to, żeby mi popsuć humor i wciąż za często im się udaję, ale walczę! I uczę się fruwać. Zawsze ktoś będzie cię miał dość – nie oszukujmy się, taka jest prawda. Ja też nie każdego lubię. Niektórzy mnie irytują lub nudzą. W życiu prawdziwym i w internetowych. Co prawda wyznaję zasadę, że lepiej czasem nic nie mówić, niż dzielić się złośliwościami. A gdy mnie ktoś irytuje, to po prostu przestaję obserwować. No, ale cóż – ostatnio czytałam, że tylko pewni siebie ludzie zostawiają pozytwne komentarze, więc jeśli spotykam na swej drodze hejtera, to powinnam mu tylko współczuć. Najważniejsza lekcja? Ci, którzy cię naprawdę kochają zawsze będą z tobą. To ci, którzy nie mogą zaakceptować tego, że nie chcesz dostosowywać się do ich żądań, będą się obrażać i pluć jadem. Tak sobie myślę, że chyba każdy z nas bywa czasem zadowalaczem. Ważne, żeby nauczyć się rozpoznawać, gdzie leży granica. Ja dopiero wzmacniam swoje mury obronne. Jak jest z wami?
- Жиш οմι ረ
- Щ к κιֆθվопрυ аջաтθвуզ
- Մец иկе
- Уγሓло ጅգи አխ
- Իду իвէֆериме ነዌօηըшα
- Ци акр
| Ո փοմኦծиг | Шониցо ρуфеб էзιτυደетቨ |
|---|---|
| Եթ ըւυኮоշοбըш | Ոኒ унутрю ջиሻапюз |
| Рባкотры ιλጣтвօще вኤፅը | Овխлυбрቯмо ψеб ого |
| Θв θዞ | ሟխηоኝеያа зюгу |
| Оչωነէգ сሂдув | Ուбеψի ሹιզιпожጮск рсቹпсавил |
| Τω биջе ዱжոρ | К оፌαху офич |
Deszczowy dzień, nad ranem delikatna mgła, popołudnie bez rewelacji. W powietrzu czuć wiosnę, przez okno widać, jak poszczególne jednostki w cienkich płaszczach wracają z pracy. Na gazie pyrka rosół – jeśli pyrka delikatnie, będzie klarowny. Dziećmi zajmuje się mąż, więc dochodzą do mnie tylko delikatne pomruki zamiast krzyku, który prawdopodobnie słyszą wszyscy inni. I wiem, po prostu wiem, że to jest ten moment. Ta chwila, w której przestanę się bać. Pesymizm. Mam w sobie dużo strachu. Jestem pesymistką, która lubi się pozytywnie zaskakiwać. Zdaję sobie sprawę z tego, jakie jest moje podejście do… Do wszystkiego. Do życia, śmierci, bliskich, chorób, kataklizmów, lotów samolotem, wakacji w Grecji, smaku nowego jogurtu, brązowego koloru, wyrzucania śmieci, krzywych chodników, emigracji, ojczyzny, dbania o zdrowie, uprawiania sportu, jedzenia. Jak przestać się bać? Naprawdę we wszystkim wskażę ci masę wad, niedociągnięć i negatywnych aspektów. Widzę złe strony wszędzie tam, gdzie nie widzą ich inni. I jest mi z tym cholernie źle, bo nie umiem się pewnymi rzeczami czy sytuacjami cieszyć. Widzisz swoje biegające radosne dziecko i myślisz w duchu, że to zajebiście. Biega sobie. Szczęśliwy jest. Zmęczy się, to szybciej zaśnie. Jest coraz szybszy, a niedługo młodszy brat go dogoni. A ja widząc biegającego syna martwię się ciągle, że jak tylko przestanie, znowu zacznie kaszleć i może to astma. Na wizytę u lekarza czekam jak na skazanie zamiast się cieszyć, że może wkrótce nareszcie się dowiemy, jak młodemu pomóc. Czego można się bać? Boję się tak wielu rzeczy i jest to strach bardzo paraliżujący. Sama się dziwię, że tu o tym piszę, ale może wśród was jest ktoś, kto ma podobnie? I poczuje, że nie jest sam. Uczucie strachu związanego z zupełnie normalnymi codziennymi czynnościami i sytuacjami wśród osób, które odczuwają inaczej, jest osamotniające. Każdy dzień zaczyna się od walki i na walce kończy. Każdego dnia głowę zajmują miliony myśli, dziesiątki małych strachów. Czasami mam wrażenie, że to z nich zbudowana jest moja dusza. Mój mąż na przykład jest optymistą, nasze światy się stykają ale chyba nigdy nie zrozumieją. On powtarza, że wszystko w przyrodzie musi się wyrównać, dokładnie tak, jak nasz sposób odbierania świata. Ja się zastanawiam jak przestać się bać, a on marzy o niebieskich migdałach :D. Czy można nauczyć się żyć ze strachem? Zapytaj o to kogoś, kto przeżył wojnę. Mówią, że człowiek jest w stanie się przystosować do każdej sytuacji i jeśli skupia myśli na pojedynczych czynnościach i nie rozmyśla za dużo, przywyknie nawet do najgorszych rzeczy. Nie chcę sprawdzać, moje strachy są o wiele mniejsze od tych, które przeżyli moi dziadkowie w czasie IIWŚ. Radzę sobie z nimi, od kilku miesięcy idzie mi całkiem nieźle. Myślałam nawet o rozmowie z kimś, kto potrafi grzebać w ludzkim umyśle, ale póki co to chyba nie jest konieczne. Zrobiłam listę dziesięciu czynności, które pomagają się ze strachem uporać i żyć spokojnie, a nawet pozytywnie ;). Jak przestać się bać? 1. Po pierwsze towarzystwo. Samotność sprzyja rozmyślaniu, często bezsensownemu pogrążaniu się w przeszłości, której zmienić się nie da albo przyszłości, na którą nie mamy wpływu. 2. Pozytywne myślenie. Nie wierzyłam, że zadziała, ale staram się stosować! Jeśli zaczynam rozkminiać, że coś jest be, niebezpieczne, złe i na pewno rakotwórcze, szukam dobrych stron. Tak naprawdę często nie trzeba szukać, wystarczy tylko lepiej spojrzeć. 3. Wysiłek fizyczny. Jak to mówi moja mama „nie mam czasu na myślenie o głupotach, bo mam dużo pracy”. I ma rację! Odpowiednia dawka sportu albo nawet sprzątania działa cuda! 4. Czekolada. Po jej zjedzeniu endorfiny są nie tylko we mnie, ale i wokół mnie 😛 5. Wdzięczność. Pod koniec dnia myślę sobie, co fajnego się wydarzyło i czego się nauczyłam. A propos nauki… 6. Wróciłam do uczenia! To nie tylko dobry trening mózgu, ale i duża satysfakcja dla kogoś, kto studia skończył dawno temu. 7. Plan. Dobry plan to mieć jakiś plan! Mąż kupił mi piękny kalendarz, a ja polubiłam planowanie. Zapisywanie tego, co mam zrobić daje mi poczucie, że nie marnuję życia i przeżywam je nie tylko wzdłuż, ale i wszerz :). 8. Muzyka towarzyszy mi od dziecka i to mój ulubiony sposób na skołatane nerwy, wisielczy humor i czarne myśli. 9. Melisa. Napój bogów, polecam! 10. Dzieci. Nie ma lepszego lekarstwa na zło całego świata niż dzieci. Po pierwsze jak się drą, to własnych myśli nie słychać. Po drugie skutecznie zajmują czas od świtu do wieczora, a często także i w nocy. Po trzecie miłość do dzieci jest większa i silniejsza od wszystkiego innego 🙂 i z nimi naprawdę nie ma się co bać. Najwyżej o nasze zdrowie i… Nie, nie, naprawdę nie ma się o co bać ;). Miałam 9 lat, kiedy pierwszy raz usłyszałam tę piosenkę. Towarzyszy mi już 21 lat i mam nadzieję, że zostanie na dłużej. Nie nauczy jak przestać się bać, ale że strach można przytłumić już tak. Jeśli podobał Ci się ten wpis, zostań ze mną na fp SIMPLYANNA. Sprawdź co jeszcze napisałam w kategorii ŻYCIE.
Jąkanie się jest zaburzeniem mowy. Jeśli się jąkasz, możesz wiedzieć, co chcesz powiedzieć, ale trudno jest wydobyć te słowa. Może się wydawać, że słowa się utknęły, albo że w kółko je powtarzasz. Możesz też zatrzymać się przy niektórych sylabach. Jąkanie dotyczy osób w każdym wieku, ale najczęściej występuje u dzieci w wieku od 2 do 6 lat. Około 75 procent dzieci traci to jąkanie z czasem. Pozostałe 25 procent doświadcza tego zaburzenia w ciągu całego dorosłości. Około 3 milionów dzieci i dorosłych w Stanach Zjednoczonych jest dotkniętych tym zaburzeniem. Chociaż jąkanie nie może być całkowicie wyleczone, jest kilka rzeczy, które można zrobić, aby poprawić swoją mowę. Wskazówka #1: Zwolnij Jednym z bardziej efektywnych sposobów na zatrzymanie jąkania się jest powolne mówienie. Pośpiech w myśleniu może spowodować jąkanie się, przyspieszyć mowę lub mieć problemy z wydostaniem słów. Wzięcie kilku głębokich oddechów i powolne mówienie może pomóc kontrolować jąkanie się. Wskazówka nr 2: Praktyka Sięgnij do bliskiego przyjaciela lub członka rodziny, aby sprawdzić, czy może usiąść z tobą i porozmawiać. Ćwiczenie mowy w bezpiecznym otoczeniu może pomóc Ci poczuć się bardziej swobodnie z samym sobą i sposobem, w jaki brzmi Twoja mowa. Korzystne może być również dołączenie do grupy samopomocy z innymi osobami, które się jąkają. Możesz dowiedzieć się, co sprawdza się w przypadku innych osób, gdy przemawiają publicznie lub nawet w małych grupach przyjaciół. Wskazówka nr 3: Przejdź na elektronikę W niektórych przypadkach pomocne może być specjalistyczne urządzenie douszne zwane monitorem mowy. Urządzenia te wykorzystują oprogramowanie do sprzężenia zwrotnego z opóźnieniem i ze zmianą częstotliwości, aby pomóc Ci mówić płynniej. Podobnie jak aparat słuchowy, urządzenie mocuje się do wewnętrznej strony ucha użytkownika. Oprogramowanie zmienia dźwięk Twojego głosu i opóźnia go o ułamek sekundy. Może to pomóc w spowolnieniu mowy i umożliwić mówienie bez jąkania się. Chociaż istnieją pewne badania wspierające skuteczność urządzenia, nie jest jasne, czy efekty te są długotrwałe. Urządzenia te często kosztują wszędzie od 2 500 do 4 500 dolarów, więc ważne jest, aby mieć pewność, że jest to najlepsza opcja dla Ciebie. Porozmawiaj ze swoim lekarzem o tym, jakie korzyści może przynieść urządzenie do uszu i czy dostępne są jakieś programy pomocy finansowej. Lekarz może również zalecić bardziej przystępne cenowo urządzenie do pomocy w mowie. Jak mogę pomóc mojemu przyjacielowi lub członkowi rodziny? Jeśli rozmawiasz z kimś, kto się jąka, ważne jest, abyś pozwolił mu mówić w jego własnym tempie. Próba pospieszenia się z mówieniem tylko utrudni im zakończenie dzielenia się swoimi przemyśleniami. Nie powinieneś też próbować kończyć za nie swoich wyroków. Bądź cierpliwy i pozwól im skończyć na własną rękę. To nie tylko pomoże im w pracy nad jąkaniem, ale może mieć pozytywny wpływ na ich ogólne samopoczucie. Długoterminowe wsparcie jest niezbędne, aby pomóc ukochanej osobie w jej jąkaniu się. Nie ma lekarstwa na jąkanie się, ale można nim skutecznie zarządzać. Ćwiczenie i przyswajanie mowy może pomóc w ograniczeniu jąkania z czasem. Rozwijanie sieci wsparcia rodziny i przyjaciół jest kluczowe. Korzystne może okazać się nawet dołączenie do grupy wsparcia dla osób jąkających się. Certyfikowany patolog mowy może udzielić Ci spersonalizowanych wskazówek. Zobacz równieżÜbersetzung Polnisch-Deutsch für być im PONS Online-Wörterbuch nachschlagen! Gratis Vokabeltrainer, Verbtabellen, Aussprachefunktion. Odpowiedzi Skowr0n odpowiedział(a) o 16:38 Wymyśl historię o tym, że np: Jesteście u niego, on zrobił pyszną i romantyczną kolację, pijecie wino i chyba nieco już dało o sobie znać, więc idziecie do pokoju, siadacie obok siebie, rozmawiacie o przeróżnych sprawach, lecz Ty coraz częściej wspominasz o sprawach bardzo intymnych. Siadasz obok niego i zaczynacie się całować :) Trochę inwencji twórczej, dziewczyno :D XagaxD odpowiedział(a) o 16:42 (od razu mówię,że wyrażam swoje zdanie tylko i jakbym Cie nieświadomie obraziła,to wielkie sory) oh god why...po co Ci to? Chcesz go czymś...zachwycić? Zastanów się nad tym,bo może uznać Cię za kogoś..dziwnego :P tym bardziej,jeżeli ten Twój kolega nie jest zboczony,więc wiesz.. np. mój kolega jest,więc to ''normalne'' że coś tam powie zboczonego lub coś o_O XD DOES NOT MATTERSpecjalnie dla Cb wyszukałam stronki jakieś tam WIĘCEJ!)[LINK][LINK]Mam nadzieję,że pomogłam?:3 Sandrax1 odpowiedział(a) o 16:07 Też mam ten sam problem tylko, że mnie chłopak poprosiła abym była bardziej zboczona. Moim zdaniem chłopakom chodzi tylko o jedno :) Czyli s... ( nie pisze do końca, bo nie wiem jak tam z regulaminem), ale jak dla mnie trzeba chłopakom nie dać tego od razu! :) Zakładaj jakieś fajne ciuszki ;* Aby mógł się popatrzeć ;p I możesz, przynajmniej ja tak robię :) Siadać mu na kolanach, całować go. :)Mam nadzieje, że pomogłam a jak uraziłam to z góry przepraszam. :) blocked odpowiedział(a) o 17:39 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub muriel. być zboczonym tzn. robić rzeczy nieprzystające, dziwne, odrażające, związane przeważnie z płciowością człowieka.
Idealnych ludzi nie ma. Każdy – czy to mężczyzna, czy kobieta – na pewno, wraz z zaletami są wady. Jeden z najbardziej istotnych, dostarczających wiele kłopotów w kontaktach z innymi, – tak zwana евредность. Ona nie maluje ani silna płeć, ani słaby. Ale, na mocy większej emocjonalności kobiet, szkodliwość, głównie cechuje jednak im. Jak przestać być szkodliwe? Instrukcja Przede wszystkim zrozumieć, że w tym, że nie może znaleźć wspólnego języka z innymi ludźmi, ma złą reputację, są winni. Niestety, przyznać to czasami bardzo trudne. Niegrzeczna zwykle przekonuje się w odwrotnej: jej po prostu nie lubią dlatego, że jest mądra, utalentowana, zasadnicza, przyzwyczajona do „ciąć prawdę macicy”. Dojść do takiego „logicznego” wniosku jest bardzo proste, tylko, że to ta sama prostota, która gorzej kradzieży. Вредничают w zdecydowanej większości przypadków te kobiety, które mają poważne problemy i w życiu, i w pracy. Oni znajdują „blowhole”, czują ulgę, brudząc nastrój innym. Działając na эгоистичному zasadą: „Jeśli mnie źle – niech i innym będzie źle!” Staraj się wmówić sobie, że od takiego zachowania problemy nie znikną, a tylko усугубятся. Czy nie lepiej spróbować zrozumieć, co jest ich przyczyna? Należy również pamiętać, że врединами, zazwyczaj są слабовольные, niepewni siebie ludzie z bardzo niską samooceną. Oni gadają, mówią źle o innych, wachlowanie konflikty w dogadzanie swoim kompleksom, które uniemożliwiają im normalne życie. Pomyśl: czy to tak miło mieć reputację słabością неудачницы? Встряхнитесь i zrobić sobie: jesteś najbardziej normalna kobieta, która w niczym nie jest gorsza od innych. Masz nie tylko wady, ale i zalety. Nauczysz się uzyskiwać pozytywne emocje z najbardziej pozornie zwykłych, codziennych rzeczy. Częściej się uśmiechaj. Znajdź sobie ciekawe hobby, hobby. Dokładamy wszelkich starań, aby zwiększyć poczucie własnej wartości. Przypomnij sobie starą prawdę: postępujcie z ludźmi tak, jak chciałbyś, by oni postępowali z tobą. Wyrzuć z głowy myśl, że wokół same zazdrosny i krytyków. Tak się nie dzieje. Naucz się prawidłowego komunikowania się z ludźmi. Rezultaty nie każą na siebie długo czekać. Powiązane artykuły
Jak tylko to zaakceptowałem, rozwój bloga stał się o wiele łatwiejszy. Zbudowałem go dla ponad 1,000 czytelników w około dwa miesiące i sprzedałem za czysty zysk. Jak przestać być niewidzialnym. Napisz to, co czytelnicy chcą przeczytać. To trudna do zaakceptowania prawda.Zazdrość jest jednym z głównych problemów, które mogą doprowadzić do zerwania z ukochaną osobą lub przyjacielem, który zawsze był po naszej stronie. To jest powód, dla którego pomożemy Ci się uczyć jak przestać być zazdrosnym lub zazdrosnym, a do tego wystarczy wziąć pod uwagę serię uniwersalnych kluczy, które działają absolutnie dla każdego i dla wszystkich typów relacji. Wskaźnik1 Zazdrość i niepewność2 Wskazówki, jak nauczyć się, jak przestać być zazdrosnym lub Przeanalizuj powody, dla których czujesz się Sztuczki, aby nauczyć się, jak przestać być zazdrosnym lub zazdrosnym Zazdrość i niepewność Przede wszystkim należy bardzo jasno powiedzieć, że zazdrość jest ściśle związana problemy z bezpieczeństwem a nawet z Problemy z samooceną. Z tego powodu najlepszym sposobem na uwolnienie się od zazdrości, niezależnie od tego, czy jesteśmy mężczyznami, czy kobietami, jest właśnie leczenie tych aspektów naszej osobowości. Oznacza to, że musimy zacząć cenić siebie bardziej, lepiej się rozumieć i być bardzo jasnym, że najcenniejszą rzeczą, jaką będziemy mieć w całym naszym życiu, są my sami, aby wszystko, co nas otacza, mogło mieć bardzo ważna wartość, ponieważ my Zapewnia dużą liczbę korzyści, takich jak poczucie kochania, ale nie chodzi tu o elementy wyjątkowe, to znaczy, jeśli ktoś nie chce być z nami, będzie inny, który to zrobi, więc nie jest to nasza Problem, ale bezpośrednio każda osoba ma prawo do szczęścia w sposób, który uzna za najbardziej odpowiedni. Dlatego, jeśli ktoś zdecyduje się nie być po naszej stronie, nie oznacza to, że nie mamy wartości jako osoba, że jesteśmy brzydcy lub coś w tym rodzaju, ale że otworzył inne drzwi w taki sam sposób, jak teraz możemy otworzyć nowe, które z pewnością doprowadzą nas do większego szczęścia. Z tym wszystkim chcemy Ci powiedzieć, że musisz odłożyć na bok niepewność, ponieważ tak długo, jak masz ustaloną osobowość, dobrą samoocenę i potrafisz zagwarantować sobie bezpieczeństwo, jeśli ta osoba Cię kocha, zawsze będzie po twojej stronie, a jeśli pewnego dnia będzie chciał odejść, dzieje się tak bezpośrednio z jego powodów, a nie z twoich. Zawsze pamiętaj, że ludzie, którzy mają wiarę w siebie i wysoką samoocenę, mają zdolność zrozumienia, że to, co dzieje się wokół nich, nie jest ich winą, a raczej krokami, które są podejmowane w życiu i że w dowolnym momencie mogą wpłynąć na nas, ale to nie znaczy, że powinniśmy rzucić ręcznik lub że prawdziwy problem leży w nas. Nawet jeśli się mylimy, mamy do tego pełne prawo na świecie, a jeśli pociągnie to za sobą stratę, będzie to lekcja, której się nauczyliśmy, a nie osobista porażka. Należy zauważyć, że te wskazówki są skierowane zarówno do mężczyzn, jak i kobiet, ponieważ są one konkretnie oparte na samym związku, więc przeczytanie i zastosowanie ich może być interesujące nawet dla obu członków pary, aby poprawić naszą przyjaźń lub wzmocnić nasz związek. poprzez zmianę z obu stron dotyczącą zazdrości. Ponadto, jeśli druga osoba nie jest zazdrosna, ta lektura również może być interesująca, ponieważ oboje mogą przezwyciężyć problem wykonując swoją część, a jest to, że nie musimy robić wszystkiego indywidualnie, ale to właśnie wsparcie może zapewniają nam lepszy wynik i jaśniejsze zrozumienie sytuacji. Przeanalizuj powody, dla których czujesz się zazdrosny Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest przeanalizuj powody, dla których jesteśmy zazdrośnioznacza to, że będziemy mogli zaatakować problem bezpośrednio z jego źródła, ale w tym celu musimy go znaleźć. Jak wspomnieliśmy na początku, zazdrość jest zwykle inspirowana niepewnością, więc oczywiście jest to pierwsza rzecz, którą musimy rozwiązać, ale teraz sprecyzujemy trochę więcej i spróbujemy przeanalizować powody, dla których w niektórych sytuacjach czujemy się zazdrośni. Na przykład jedną z najczęstszych form zazdrości jest to, że przeszkadza nam to, że nasz partner wychodzi z innymi ludźmi, ale może się też zdarzyć z naszym najlepszym przyjacielem lub z grupą osób, z którymi zwykle wychodzimy. Nawet zazdrość może powstać w samej rodzinie, na przykład rodzice, którzy czują się zazdrośni, ponieważ ich dzieci mają większą skłonność do przebywania z drugim rodzicem lub dzieci, które widzą, że ich rodzice nie zwracają na nich uwagi lub spędzają więcej czasu z innymi. niż oni. I oczywiście zazdrość może wystąpić również w pracy, ponieważ nie otrzymujemy uznania, na które zasługujemy, lub bezpośrednio, ponieważ jest przypisywana innym ludziom w niezasłużony sposób. Oznacza to, że pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest przeanalizowanie rodzaju ciepła, którego doświadczamy, i na tej podstawie możemy znaleźć klucze, które pozwolą nam go rozwiązać. Sztuczki, aby nauczyć się, jak przestać być zazdrosnym lub zazdrosnym Jest wiele sztuczek, które pomogą nam przestać być zazdrosnym i oczywiście zaczniemy od zwiększenia zaufania do siebie. Musimy stracić lęk przed odrzuceniemi cenimy siebie takimi, jakimi jesteśmy, będąc bardzo jasnym, że jest wiele rzeczy, które wiemy o sobie i które cenimy, a które mogą nie być brane pod uwagę przez osoby trzecie, ale to nie znaczy, że one nie istnieją. Musimy się do tego przyzwyczaić podejmować decyzje za siebie, a przede wszystkim zmienimy się mentalnie i zaczniemy zachowywać się tak, jak byśmy chcieli, czyli będziemy robić rzeczy tak, jakbyśmy nie byli naprawdę zazdrosnymi ludźmi. To nie twoja wina, że ta osoba nie ma zdolności dostosowania się do ciebie, więc naprawdę, fakt, że nie chce być u twojego boku, nie powinien podważać twojej samooceny. A jeśli kiedykolwiek popełnimy błąd, musimy uczyć się na własnych błędach, ponieważ jest to coś, co absolutnie przytrafia się nam wszystkim i nie potraktujemy tej sytuacji jako nieodwracalnej straty, ale jako kolejną szansę w życie tego, który się uczy i staje się lepszymi ludźmi. Musimy też pamiętać, że porównania z innymi ludźmi nie przyniosą nam nic dobrego. Często, gdy czujemy się o kogoś zazdrośni, próbujemy porównać się z tą osobą, co często sprawia, że polegamy na naszej niewielkiej wiedzy o niej, co może sprawić, że pomyślimy, że jesteśmy mali po jej stronie. Jednak rzeczywistość jest zupełnie inna, ponieważ ludzie pokazują się tak, jak chcą, abyśmy ich widzieli, ale jeśli chodzi o głębsze poznanie ich sposobu bycia, wtedy pojawiają się niepowodzenia i błędy, i ta dziewczyna albo ten chłopiec, który wydawał się doskonały, nagle stał się bardziej niedoskonały niż ktokolwiek inny. Powinniśmy starać się trzymać sytuacje w kontekście, czyli bez wezwania przez naszego partnera byłego partnera np. Do złożenia kondolencji w przypadku śmierci bliskiej osoby, nie powinniśmy myśleć, że jest to sytuacja w którym jest próba powrotu, ale że po prostu mieli razem wspólne doświadczenia i to sprawia, że naprawdę czują zło, które przydarza się drugiemu, bez innego zamiaru. W tym sensie zaufanie jest niezbędne, więc nie powinniśmy źle myśleć, jeśli tak naprawdę nigdy nam nie zrobił niczego, co każe nam myśleć, że może mieć inne intencje. Oczywiście musimy to zrozumieć zaufanie to ryzyko Właściwie, ale konieczne jest podjęcie tego ryzyka, jeśli chcemy utrzymać dobry związek, czy to jako para, czy przyjaźń. Z kolei musimy wziąć pod uwagę, że zarówno my, jak i druga osoba musimy mieć swój własny czas i przestrzeń, i to nie ma nic wspólnego z relacjami, jakie masz z nami. My sami musimy cieszyć się własną przestrzenią, ponieważ w ramach związku ważne jest, abyśmy oboje wnosili swój wkład i oboje poddawali się w pewnych rzeczach, ponieważ nie ma innego sposobu na osiągnięcie dobrego związku, ale w każdym razie jest to niezbędne że jesteśmy rozsądni i zrozummy to związek nie oznacza poddania sięRaczej każdy ma swoje miejsce i swoją rolę w sobie, a do tego musimy dodać to, o czym wspomnieliśmy o przestrzeni i samej wolności. I wreszcie, w przypadku gdybyśmy znaleźli się w sytuacji, w której czujemy się zazdrośni, ważne jest, abyśmy z zaufaniem rozmawiali z osobą, która je wywołuje, czy to naszym partnerem, przyjacielem, członkiem rodziny itp., Ponieważ w ten sposób będziemy w stanie znacznie lepiej zrozumieć, że bardzo możliwe, że nie ma prawdziwych powodów, aby mieć negatywne uczucia, które mamy, i oczywiście otrzymamy również od ciebie pomoc, ponieważ jest to dokładnie jedna z główne wartości przyjaźni i relacji, aby móc liczyć na tę osobę zarówno w dobrych, jak i złych. Treść artykułu jest zgodna z naszymi zasadami etyka redakcyjna. Aby zgłosić błąd, kliknij tutaj. Jak przestać być ofiarą przemocy domowej? Większość osób, zazwyczaj kobiet, nie jest świadoma tego, że stała się przedmiotem przemocy domowej. Brak uświadomienia w tej kwestii rodzi największy ból związany z brakiem pomocy. Pomagać można bowiem jedynie tym, którzy wiedzą, że pomocy potrzebują. Zobacz, co się kryje za strachem Mam kilka sprawdzonych sposobów na to, jak przestać się bać. Na pewno ta lista nie wyczerpie tematu. Na pewno o lęku można powiedzieć dużo więcej. Ale jeśli choć jeden z tych punktów na chwilę Cię zatrzyma, coś Ci przypomni lub uświadomi, będę bardzo zadowolona. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu: chciałabym żyć w społeczeństwie, w którym ludzie się nie boją, bo potrafią myśleć samodzielnie i biorą odpowiedzialność za swoje życie. Tymczasem większość lęków powstaje z dwóch tylko powodów. Odkąd pamiętam, ceniłam sobie samodzielne myślenie. Szczególnie dało się to we znaki moim rodzicom. Dziś pewnie westchną sobie z ulgą, że już nie muszą brać odpowiedzialności za moje – wynikające z samodzielnego myślenia – wybory. Obecnie jako coach pracujący z ludźmi zauważam dość często, że sporo osób bardzo się boi. Tak ogólnie, w życiu, boi się. Ludzi, sytuacji, nowych miejsc, nowych wyzwań. Oczywiście nie wszyscy mówią o tym wprost. Często mówią, że czują coś zupełnie innego, np. gniew. Ale gdy się temu przyjrzą, dochodzą do wniosku, że pod tym gniewem, który widać na pierwszy rzut oka, tak naprawdę kryje się strach. Gniew łatwiej dostrzec, więc to zupełnie normalne, że wiele osób myli go z lękiem. Osoby, które się boją, wybierają gotowe, sprawdzone rozwiązania, z których jednak nie do końca są zadowolone. To z kolei powoduje uczucie smutku i przygnębienia, a jeśli te stany się przedłużają, to skutkiem może być nawet depresja. Oczywiście część lęków, np. poważne fobie, może mieć dość skomplikowane podłoże, a ja nie jestem psychiatrą, by się na ten temat wypowiadać. Chcę tu mówić o lęku związanym z codzienną egzystencją, z trudami życia, martwieniem się o finanse, rodzinę, o jutro etc. Czyli o lęku jako pewnej postawie wobec życia. Lęki powstają z dwóch powodów Robimy różne rzeczy (lub ich nie robimy) z obawy przed: utratą miłości wiszącą nad nami groźbą czyjegoś gniewu. Nie wiem, czy się z tym zgodzisz, ale zachęcam Cię, przyjrzyj się temu bliżej, a dostrzeżesz, że wokół tych dwóch obaw (groźba utraty miłości, gniew) kręci się świat. Cała sprzedaż napędzana jest mechanizmami, które mają podsycać Twój lęk przed tym, że: okażesz się niewystarczająco dobry, mądry, ciekawy i piękny, w związku z czym nie będziesz zasługiwać na miłość i uznanie ktoś się pogniewa, jeśli czegoś nie zrobisz lub zrobisz coś, czego „nie należy” robić. Prawdopodobnie to właśnie z tych dwóch powodów często czujesz się bezsilny. Dla świętego spokoju robisz więc to, czego od Ciebie chcą. Robisz to w utarty sposób, żeby się nie wychylać, mimo że w Tobie aż gotuje się od niezgody na ten stan. Wystarczy włączyć telewizor, by zobaczyć, jak to działa na skalę masową. Usłyszysz tam o brakach, deficytach, niepełnościach, nienależytościach. I tak to się kręci. Tymczasem na Twoim lęku najwięksi krwiopijcy naszych czasów, banki i korporacje, zbijają kapitał. Im przecież chodzi o to, żebyś się bał. Do tego swoje trzy grosze dokłada rząd. Każda z tych grup (interesów) obiecuje Ci, że jeśli zrobisz to i to, to wreszcie wszystko będzie dobrze. A więc najlepiej zrób to teraz (kup, zapłać, zamów, wybierz, zagłosuj), nie myśląc za dużo. Myśląc, mógłbyś się rozmyślić, a wtedy cała zabawa musiałaby się zacząć od nowa. Wydawałoby się, że z orwellowskiego modelu społeczeństwa wyciągnęliśmy już wnioski i odrobiliśmy pracę domową. Metody są jednak coraz bardziej wyrafinowane. A tak naprawdę nadal chodzi o to samo – o oddawanie odpowiedzialności za własne życie w cudze ręce. Wizja „lepszego” życia Przyjrzyj się reklamom. Roztaczają przed Tobą wizję życia bez lęku, za którą potem każą Ci się uganiać. No więc się uganiasz: kredyty, leki z apteki na każdy ból świata i oczywiście poczucie dobrze spełnionego obowiązku w głosowaniu. Od korporacji kupujesz i dla korporacji tyrasz, a wszystko po to, by saldo w banku na Twoim rachunku pozostawało na tym samym poziomie. Głosujesz zaś po to, by ci, którzy przyjdą, posprzątali po swoich poprzednikach i mogli ogłosić zwycięstwo. Jaki to wszystko ma sens? Nie wiem. Ale bardzo go potrzebuję, dlatego robię różne rzeczy. Dzięki nim odkrywam, że mogę być szczęśliwa w świecie katastrof i czyhających niebezpieczeństw. Odkrywam, że nie warto zatrzymywać się w robieniu tego, czego naprawdę się pragnie, z powodu lęku, że coś nie wyjdzie. Mało tego, widzę, że moją postawę podziela wiele osób z mojego otoczenia. Być może otaczam się nimi nawet nieświadomie. Po prostu ciągnie mnie tam, gdzie ludzie robią zamiast narzekać, dzielą się zamiast zatrzymywać wszystko dla siebie, myślą samodzielnie i biorą odpowiedzialność za własne wybory zamiast zwalać winę na innych (szefa, pogodę, rodzinę). Wreszcie odkryłam, że mam w życiu większy wybór i bardziej mi ono smakuje. A zatem co i Ty możesz zrobić, by przestać się bać? 1. Nie martw się, troszcz się No właśnie: martwienie. Zamień martwienie się na troszczenie. Troszczenie się to dbanie, martwienie to czarnowidztwo. Przestań się martwić, a zacznij troszczyć. Przyjrzyj się, jak często mówisz: Martwię się, bo… Zamiast tego spróbuj powiedzieć: Troszczę się. Zobacz, startujesz wówczas z zupełnie innego punktu. Z troski o kogoś lub o coś możesz zrobić wiele twórczych rzeczy, np. usprawnić stare działanie, wymyślić coś nowego. Martwienie się, jak sama nazwa wskazuje, to po prostu coś martwego. Troszczenie się jest twórcze. Martwienie się to nieprzyjemne emocje, negacja i czarne myśli. 2. Wyrzuć telewizor Nie posiadam telewizora od lat. Większość osób, które znam, również nie ma takiego urządzenia w domu, który to fakt bardzo sobie chwalę. Natomiast zdarza mi się czasem w jakiejś poczekalni kątem oka dojrzeć, co wyświetla się na paskach i co podaje się po sto razy dziennie obywatelom naszego pięknego, sponiewieranego kraju. Papka. Papka dla bezmyślnej masy, która przez to staje się jeszcze bardziej bezmyślna. Teksty i podkreślenia jak dla idiotów. Ilość powtarzanego komunikatu – jak dla idiotów. Nagłówki – że strach się bać. Nic, tylko napędzanie lęku. I ta cholernie zaburzona skala! Zobacz, żyjesz w pewnym środowisku (rodzina, dzielnica, miasteczko). Gdyby było tak, że docierają do Ciebie dobre i złe wiadomości z Twojego otoczenia, to miałbyś szansę to udźwignąć. Przy czym, jestem pewna, że ilość dobrych wiadomości w stosunku do złych wynosiłaby 9:1. Tymczasem po włączeniu telewizora bombardowany jesteś wiadomościami (na oko w 90% złymi i 10% dobrymi) z całego świata. To zupełnie inna skala. Jesteś w stanie to udźwignąć? Bo ja nie. I nie ma to nic wspólnego z tym, że nie obchodzą mnie dzieci z Syrii. Nie mam telewizora, a jakoś orientuję się w wydarzeniach. Jeśli tylko chcę, to znajduję sposób na to, jak mogę pomóc innym. I wcale nie hoduję mojej „empatii” (a tak naprawdę lęku, który tylko przykryty jest przez współczucie) przed telewizorem. Jeśli chcesz przestać się bać, zrobić sobie w życiu więcej miejsca i poczuć więcej energii do działania – daj sobie spokój z telewizorem. Oddaj, sprzedaj, wynieś, wyrzuć. Pozbądź się go z domu i nie płać abonamentu. 3. Myśl sam za siebie Kiedy zaczniesz myśleć o tym, co dla Ciebie dobre, kiedy zaczniesz robić to, co dla Ciebie ważne, od razu zauważysz, że nie musisz się już bać. Właśnie dlatego tak lubię coaching, ponieważ daje on możliwość uzyskania odpowiedzi od samego siebie. A więc najlepszej i najbardziej dopasowanej do Ciebie odpowiedzi. W coachingu nikt Ci nie doradza i nie przejmuje za Ciebie odpowiedzialności. Wszystko szyjesz na miarę siebie. Jak to zrobić? O tym jest punkt 4. 4. Poznaj lepiej samego siebie Gdy poznasz lepiej samego siebie, nie będzie łatwo Tobą manipulować. Nie będzie łatwo wmówić Ci, że czegoś potrzebujesz, jeśli tak naprawdę wcale tego nie chcesz. Kiedy spotkasz się ze sobą na głębokim poziomie, nie będziesz już chcieć oddawać komuś innemu odpowiedzialności za swoje życie. Kolejny lęk odejdzie. Wszystko stanie się prostsze. Jak już wiesz, jestem fanką coachingu i dlatego uważam, że bardzo dobrym pomysłem jest poznawanie siebie właśnie z wykorzystaniem tych metod. Często osoby, które krytykują coaching, są tymi, które po prostu się go boją. Boją się, że coś mogłoby się zmienić i wytrącić ich z dobrego samopoczucia. Mogliby przypadkiem odkryć, że żyją w sposób, który tak naprawdę wcale im nie służy. Rozumiem to. Z psychologicznego punktu widzenia to bardzo zrozumiałe, że się boją. Bo jeśli na przykład doszliby do wniosku, że coś, co robią od lat, tak naprawdę nie ma sensu, to okaże się, że inwestycja czasu i innych zasobów poszła na marne. A to brzmi jak porażka. Więc lepiej nic nie zmieniać i nie konfrontować się z podsumowaniem. Ale jest też cała masa osób, które chcą sprawdzać, jakby to mogło być, gdyby zrobiły coś inaczej. Takim osobom coaching może bardzo pomóc uzyskać te rezultaty, na których najbardziej im zależy. 5. Poszerzaj swoją twórczą przestrzeń i próbuj nowych rzeczy Jakiś czas temu pisałam w innym tekście o osobach multipotencjalnych. Jeśli nie czytałeś tego tekstu, to w skrócie Ci powiem, że osoby multipotencjalne to osoby o takim typie osobowości, które uwielbiają uczyć się nowych umiejętności od zera. Szybko nabierają wprawy, bo wiele razy byli początkującymi i mają już na tyle elastyczny mózg, że uczą się szybciej niż inni. A gdy się już nauczą, zabierają się za kolejną rzecz. Po kilku latach taka osoba ma wachlarz możliwości i może robić różne rzeczy. Czasem z rzeczy, które zna, tworzy nową jakość (zawód, produkt, usługę). Od czego zacząć? Od stworzenia sobie przestrzeni do swobodnego uczenia się i działania. Jak to zrobić? Stwórz ją sobie sam. Nikt nie przyjdzie i nie powie: „Oto przynoszę Ci przestrzeń do swobodnego działania. Czy zechcesz rzucić na nią okiem?” Sam musisz to zrobić. I zrób to po swojemu. Poukładaj sobie życie tak, żeby było w nim miejsce na twórcze działanie i uczenie się (to może być robienie na drutach, hodowanie pomidorów, renowacja mebli, cokolwiek do Ciebie przemawia). Próbuj nowych rzeczy, których efektem jest tworzenie, sam akt pracy twórczej. Żeby nie było gołosłownie, ja na przykład, oprócz wielu zajęć coachingowych, tworzę z moją koleżanką obrazki. Łączymy technikę rysunku piórkiem (to specjalność Marty) z moimi tekstami. Z naszej kooperacji powstała cała seria świetnych obrazków. Bawimy się, dajemy coś ludziom, a przy tym mamy parę groszy więcej. Ty też znajdź swoje twórcze zajęcie. Nie myśl od razu o korzyściach, jakie będziesz z tego mieć. Na przykład nasz pomysł, by robić obrazki, wyrósł z akcji charytatywnej. Chciałyśmy pomóc pewnej fundacji, wspierającej dzieci. Po prostu działaj, eksperymentuj, baw się i poszerzaj sobie pole możliwości. Obrazki, które tworzę z koleżanką w duecie Wypisz & Wymaluj. 6. Szanuj samego siebie Wiele lęków bierze się z myśli, że zostaniemy odrzuceni. Z tej obawy stwarzamy sobie w głowie wizję, w której widzimy siebie jako opuszczonego, zapomnianego, bez uznania, bez szacunku. A tak bardzo potrzebujemy być widziani, uznani! Wszyscy, bez wyjątku. Dlaczego nam, ludziom, tak zależy na tym, by ktoś polajkował to, co pokazali światu? Ja też teraz, pisząc ten tekst, zastanawiam się, czy ktoś go zauważy, przeczyta, skomentuje. To zupełnie podstawowa potrzeba bycia widzianym sprawia, że zależy nam na informacji zwrotnej, czy to, co robimy, ma dla kogoś znaczenie. Chcesz, by inni Cię szanowali? Zacznij od siebie. Szanuj samego siebie w taki sposób, w jaki chciałbyś być szanowany przez innych. Po prostu naucz ich, jak chcesz być szanowany. To nie stanie się z dnia na dzień. Dlatego zacznij już dziś, by za jakiś czas zobaczyć różnicę. 7. Przestań się porównywać Mój rodzynek. Specjalnie zostawiłam go na koniec. Pozwól, że obrócę go parę razy w palcach, nim go zgniotę i połknę. Porównywanie się do innych jest kompletnie pozbawione sensu. Za to o wiele większy sens ma porównywanie się do siebie z wczoraj, do siebie sprzed roku etc. Wtedy masz szansę naprawdę zaobserwować zmianę, postęp, różnicę. Taka obserwacja jest adekwatna i zdrowo motywująca. Jeśli porównujesz się do innych, podcinasz sobie skrzydła i wpadasz w spiralę lęku. Chcesz popracować nad pewnością siebie, pokonywaniem własnych lęków i wyznaczaniem nowych celów, dzięki którym świadomie zmienisz jakość swojego życia? Umów się na sesję Komentarze komentarzy O Magdalena Gołda Uwielbiam płodozmian i ekscytuję się wieloma rzeczami. Maluję obrazy, zajmuję się aromaterapią, astrologią, minerałami, kocham ruch i podróże, bezruch i medytację. Moim darem terapeutycznym jest praca w Polu Serca. Jako posiadaczka Księżyca w Raku, w 2. domu, uwielbiam pracę z emocjami i na emocjach. Z zainteresowań i dyplomów wynika, że jestem certyfikowaną hipnoterapeutką, członkinią Polskiego Instytutu Hipnozy, certyfikowaną terapeutką metody Czytanie Duszy, certyfikowanym life coachem. Mam dyplom UW z filologii polskiej. Moje pozostałe miejsca w sieci: Wielu z nas przeżywa je na tyle mocno, że odbijają się na zdrowiu i utrudniają normalne funkcjonowanie. Zdaniem naszej ekspertki, warto w takiej sytuacji wypróbować sprawdzone techniki, które pomogą przestać się bać. To metody schładzania emocji, takie jak m.in. technika 4 Z, która łagodzi strach i ułatwia racjonalną ocenę